Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

List otwarty do Pana Marka Andryszaka, Prezesa TUI Poland

Szanowny Panie Prezesie, Na wstępie chciałbym pogratulować Panu i Pana współpracownikom sezonu turystycznego, który właśnie dobiega końca.

Mimo różnych przeciwności, nie zawsze zależnych od organizatorów, sezon można uznać za udany. Moje gratulacje dotyczą cen produktów, wyboru destynacji, jakości katalogów (jestem jurorem konkursu Róża Kolumba), niezawodności programu IRIS, małej ilości zmian godzin lotów itp. Trzeba dostrzec te pozytywne zmiany. Jest jednak coś, co powoduje, że muszę publicznie zabrać głos w sprawie współpracy, występując w roli mediatora między agentami, organizacjami branżowymi i organizatorem. 



Jak Pan może zauważył, ostatnio często mówiłem w mediach, że cena produktu turystycznego musi być adekwatna do rzeczywistej jego wartości. Sprzedawanie imprez po cenie znacznie niższej niż koszt wytworzenia imprezy turystycznej świadczy o braku wyobrażni lub krętactwie. Na szczęście TUI nie uczestniczyło w sprzedaży grupowej w internecie i chwała Wam za to. Mówiłem też głośno, że nie może istnieć rynek turystyczny bez agentów i organizatorów. Działamy w symbiozie i kto tego nie rozumie, popełnia błąd. Był kiedyś na rynku polskim organizator z Płn. Europy, który "nie potrzebował agentów", szybko zbankrutował i wycofał się z rynku. Agenci sprzedający ok. 60-70 proc. produktu organizatora to nieograniczony kanał dystrybucji. Obecnie zysk agenta i organizatora wynosi po ok. 2-3 proc. netto. Należy głośno powiedzieć, że tylko partnerstwo i prawdziwa współpraca pozwolą nam przy tak niskich kwotach utrzymać firmy. Głosiłem też publicznie, że cena produktów turystycznych musi być identyczna we wszystkich kanałach sprzedaży. Dotyczy to zarówno punktów agencyjnych, salonów własnych organizatora, franchisingowych, call center i internetu. Przypomnę Triadę, która próbowała wprowadzać rabaty do 50 proc. tylko we własnych punktach sprzedaży przy jednoczesnym braku takiej możliwości przez biura agencyjne. KolejkI i listy społeczne w Triadzie, wprowadziły zamieszanie i oburzenie agentów, a los Triady jest nam znany. Nie tak wygląda współpraca partnerska. Natomiast obdarowywanie plecakami, torbami, finansowanie postoju na parkingu lotniskowym, itp. uznaję za dopuszczalną formę promocji i marketingu, jednocześnie mówię głośne NIE dla rabatowania gotówkowego. Dotyczy to również i nas agentów. Rabatowanie gotówkowe w każdej postaci prowadzi w ślepą uliczkę, z której, przy tak niskim zysku organizatorów i agentów, może nie być wyjścia. Ścigajmy się w sprzedaży, wprowadzajmy nowe szkolenia dla sprzedawców, wymyślajmy promocje, ale jeżeli chcemy prowadzić promocje gotówkowe, to niech będą one wspólne. Decyzję, gdzie kupi nasz wspólny klient pozostawmy jemu, nie kuśmy go gotówką, a tylko naszą wiedzą fachową i zaangażowaniem.
Mój list podyktowany jest chęcią podzielenia się z Panem przemyśleniami jako wieloletniego agenta TUI. Te uwagi przekazywałem i innym touroperatorom, póki co, z pozytywnym skutkiem. Czyta Pan wypowiedzi agentów i przyzna Pan, że są one zbliżone do mojego listu. Mam może więcej odwagi o tym pisać i być takim mediatorem środowiska i nie zamiatam spraw pod przysłowiowy dywan. Nie oczekuję odpowiedzi, ale przemyśleń i rozmów ze swoimi współpracownikami. Zgodnie z hasłem "Razem Możemy Więcej" współpraca i partnerstwo wpłynie na jeszcze większą sprzedaż produktu TUI, a zmiany ustawowe, o których razem dyskutujemy, wyeliminują ostatecznie z rynku nieuczciwą konkurencję.

Z wyrazami szacunku i turystycznym pozdrowieniem,
Marek Kamieński 


2012-10-11 12:52:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter