Instytut Turystyki w Warszawie idzie pod młotek

 – Ja przeczytałem o całej sytuacji w gazecie – komentuje Tomasz Dziecic, pracownik naukowy instytutu. – Wcześniej po cichu liczyliśmy, że ministerstwo zdecyduje się na inne rozwiązanie – dodaje. Nadzieje pracowników spółki podsycały negocjacje z Ministerstwem Skarbu i Ministerstwem Sportu i Turystyki na temat zachowania naukowego charakteru instytutu. – W tej chwili można liczyć jedynie na łut szczęścia, że do aukcji zgłoszą się podmioty chcące zachować dorobek instytutu i nie zgłoszą się firmy, którym zależy jedynie na naszym majątku – komentuje Krzysztof Łopaciński, prezes IT.

Łopaciński tłumaczy, że w najgorszej sytuacji pracownicy będą próbowali odtworzyć dotychczasowe zadania instytutu w nowej formule prawnej. Na pewno będą walczyli o utrzymanie funkcjonowania centrum informacji naukowej oraz stron internetowych. Jednostce zależy też na dalszej możliwości działania w ramach Programu badań statystycznych statystyki publicznej i utrzymaniu nazwy. – Załączony do ogłoszenia projekt umowy zasadniczo wyklucza jakiekolwiek negocjacje. Piętnaście procent udziałów pracowniczych to za mało, aby decydować o tym, co dalej – mówi prezes Instytutu Turystyki – Oczywiście mamy pewne plany związane z ewentualnym nowym właścicielem, w tym również awaryjne na wypadek gdyby instytut wykupił deweloper – podkreśla.

Zarząd spółki występował do Ministerstwa Skarbu o zgodę na sprzedaż działki z budynkiem. Instytut chciał pozyskane fundusze przeznaczyć na zakup powierzchni w biurowcu dysponującym salą konferencyjną i pomieszczeniami magazynowymi na bibliotekę. Ministerstwo nie wyraziło jednak zgody na takie rozwiązanie. Zgłoszenia udziału w aukcji przyjmowane są do 7.06.2010 r. w siedzibie Ministerstwa Skarbu. Cenę wywoławczą pakietu 1700 udziałów (stanowią one 85 proc., gdyż pozostałe 15 proc. to udziały uprawnionych pracowników) ustalono na 4 675 000 zł. MKK