Turyści powracają do dobrego zwyczaju rezerwowania usług turystycznych z większym wyprzedzeniem. Potwierdzają to też informacje Flixbusa, który ogłosił, że otwiera sprzedaż także na przejazdy za kilka miesięcy – aż do połowy stycznia przyszłego roku.
Wcześniejsza rezerwacja oznacza korzystniejsze ceny, bo, jak tłumaczy przewoźnik, są one kształtowane dynamicznie – im więcej biletów jest dostępnych, tym niższy jest koszt przejazdu dla pasażera.
W szczycie tegorocznego sezonu letniego w siatce Flixbusa znajdzie się o 15 proc. więcej połączeń w porównaniu do tego samego okresu zeszłego roku. Obecnie w siatce znajduje się ich 110, w kolejnych miesiącach liczba ta będzie rosnąć. Jak mówi Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBusa w Polsce, Ukrainie i krajach bałtyckich, w tym roku w szczytowym momencie sezonu liniami FlixBusa z Polski będzie można dotrzeć do 20 krajów Europy oraz do ponad 450 miast w Polsce i za granicą bez przesiadki.
Wśród polskich miast, które dołączyły do siatki połączeń, znalazły się Giżycko, Mrągowo, Mikoszewo czy Węgorzewo. Łącznie w szczycie sezonu FlixBus dojedzie do ponad 190 miast w Polsce i ponad 260 za granicą. Z końcem kwietnia startują nowe połączenia międzynarodowe do państw, które po raz pierwszy dostępne są bezpośrednio z Polski. FlixBus od 27 kwietnia będzie jeździł także do Luksemburga, Szwecji, Słowenii, Rumunii i Szwajcarii, dzięki czemu dotrzemy m.in. do Bukaresztu, Lubljany, Malmö i Zurychu.
W sezonie letnim będzie można codziennie pojechać na Litwę, do Łotwy i Estonii, rozwijana jest też siatka połączeń do Ukrainy. MG