Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Maszkiewicz Mateusz - sylwetka
Występ na jubileuszu wielkiej damy polskiego kina był dla Mateusza Maszkiewicza wielkim przeżyciem. Najlepiej odpoczywam przy muzyce. Jeśli spacerując w ciepłe letnie popołudnie po którymś z warszawskich parków usłyszysz orkiestrę, być może spotkasz kolegę po turystycznym fachu – product managera z biura TUI Poland Mateusza Maszkiewicza, który po godzinach zamienia służbowy laptop na saksofon..
Przełom szkoły średniej i studiów to burzliwy okres w życiu każdego młodego człowieka szukającego odpowiedzi na pytanie: „co dalej?”. Jedni mają już ściśle sprecyzowane plany na przyszłość, inni zmagają się z dylematami. Mateusz Maszkiewicz, zapytany tuż po egzaminie na Wydział Geografii przez ekipę telewizyjną przygotowującą materiał o przyszłych studentach o to, co by chciał robić w przyszłości, od razu odpowiedział: pracować w biurze podróży. – Myślę, że było w tym trochę przypadku, jak to zazwyczaj z nową pracą bywa, ale i trochę świadomego działania. Przypadkiem właśnie było to, że mój kolega ze studiów, który od pół roku pracował w TUI Poland, powiedział mi, że firma szuka asystenta do działu marketingu. I tak to się zaczęło w roku 2000. Później pracowałem jako sprzedawca w TUI Centrum Podróży, po czym przeszedłem do działu produktu, gdzie pracowałem przez parę lat przy tworzeniu katalogów z dojazdem własnym. Wreszcie doszedł program lojalnościowy Klub Podróży, którym zajmuję się do dzisiaj – opowiada.
W swoim zawodzie najbardziej lubi kontakt z klientami oraz to, że tworząc produkt można nie tylko odpowiadać na ich potrzeby, ale i w pewnym stopniu wpływać na ich wybory. Praca w turystyce ma jeszcze jeden bardzo miły aspekt – możliwość odbywania ciekawych podróży. Mateusz bardzo lubi podróżować i stara się korzystać z możliwości, jakie daje mu praca w TUI. Dzięki niej udało mi się odwiedzić większość alpejskich kurortów narciarskich. – To właśnie wyjazdy na narty wspominam najmilej. Zamiłowanie do nart dostałem „w spadku”, kiedy do moich obowiązków w TUI doszła opieka nad ofertą zimową. Bardzo lubię uprawiać ten sport. Towarzyszy mi w tym bliska mi osoba, która na szczęście podziela moje zainteresowania – mówi. Miłość to również „bonus od firmy” – Maja także pracuje w TUI i tak samo chętnie szusuje po europejskich stokach oraz podróżuje po świecie. Ostatnio oboje byli na nartach w Austrii, a wcześniej zwiedzili Egipt, Turcję, Tajlandię, Włochy, Grecję i Niemcy.
Zimowe szusowanie...
Początki były bardzo trudne. Swój pierwszy raz na nartach w Austrii Mateusz Maszkiewicz wspomina jako katorgę. Ale jakieś trzy tygodnie później pojechał kolejny raz, tym razem do Francji, i różnica była diametralna. Od tego momentu, a właściwie to odkąd przestał się przewracać na nartach, a zaczął zjeżdżać, sprawia mu to dużą przyjemność.
Jazda na lodowcach, które są postrzegane jako tereny dla bardziej zaawansowanych narciarzy, jest dużo bardziej komfortowa: stoki są szerokie, nie są aż tak strome ja te w dolnych partiach gór i nie ma w pobliżu drzew, które mogą stanowić poważne zagrożenie. – Na początku może to i jest spore wyzwanie, ale po paru dniach da się spokojnie wszystko opanować – zapewnia.
...i letnie muzykowanie
Narty, jakkolwiek są dla niego bardzo przyjemną formą spędzania czasu, nie są jego szczególnym hobby. Pierwsze miejsce w hierarchii najważniejszych jego pasji od dawna zajmuje muzyka. Mateusz Maszkiewicz od dziecka gra na pianinie, uczęszczał także do szkoły muzycznej II stopnia w klasie saksofonu. Cały czas stara się być w tym obszarze aktywny. Szczególnie interesuje się muzyką orkiestrową, sam też gra regularnie w takiej „półzawodowej” orkiestrze. – Daje mi to bardzo dużo satysfakcji, świetnie przy tym odpoczywam i regeneruję się po różnych stresach codzienności. Dzięki temu miałem też już okazję wystąpić w wielu ciekawych miejscach, umilając ciepłe wieczory warszawskim spacerowiczom. Otrzymane po każdym występie brawa dodają mi skrzydeł. Cieszę się, że to co robię sprawia przyjemność również innym ludziom – mówi.
Orkiestrę saksofonisty z TUI można spotkać w letnie dni w muszlach koncertowych w warszawskich parkach albo na reprezentacyjnej stołecznej ulicy – Krakowskim Przedmieściu. Zdarzają się jednak bardziej prestiżowe występy, z których najbardziej zapamiętanym przez niego wydarzeniem był udział w benefisie z okazji dziewięćdziesiątych urodzin aktorki Danuty Szaflarskiej. Było to dla niego, fana klasyki polskiego kina, szczególne doświadczenie.
Pasażerowie na gapę w walizce
Kto wie, może Mateusz Maszkiewicz da nam się kiedyś poznać z jeszcze innej strony, tym razem łączącej w sobie zarówno sferę kultury, jak i turystyki? Jego marzeniem jest zrealizowanie telewizyjnego programu o podróżach. Turystyka ma to do siebie, że dzięki niej możemy poznawać nie tylko mniej lub bardziej egzotyczne kultury innych regionów świata, ale także bogactwo flory i fauny, a bliski kontakt z tą ostatnią może okazać się bardzo zabawny i zaskakujący. – Było to w Tajlandii. Wracam do pokoju hotelowego, otwieram walizkę i widzę, jak wybiegają z niej dwa gekony. Narobiłem wtedy krzyku, jakby to były co najmniej krokodyle, a zdumionych min obsługi, która przybiegła na mój alarm, nigdy nie zapomnę. Po dwóch dniach już się nawet z zaprzyjaźniłem z nowymi lokatorami, w każdym razie zwierzątka okazały się bardzo pożyteczne, bo dzięki nim nie miałem w pokoju komarów – śmieje się.
W przyszłości menadżer ds. produktu TUI bardzo chciałby polecieć do Nowej Zelandii oraz zwiedzić Kanadę. Ale lubi też poznawać najbliższą sobie okolicę, spacerować po wąskich, nieco zapomnianych uliczkach, interesuje go historia różnych miejsc, nie zawsze tych z pierwszych stron przewodników. Bardzo ceni sobie tę szczególną atmosferę niewielkich miejscowości takich jak jego rodzinny Żelechów, w których czas płynie dużo wolniej. Może opowie o nim kiedyś w swoim programie? 
Joanna Morawska


Mateusz Maszkiewicz ma 33 lata, ukończył geografię na Uniwersytecie Warszawskim. W roku 2000 rozpoczął pracę w biurze TUI Poland, początkowo jako asystent w dziale marketingu, później był specjalistą ds. sprzedaży w TUI Centrum Podróży, a od roku 2004 jest menadżerem działu produktu TUI. Od roku zajmuje się także koordynacją programu lojalnościowego Klub Podróży. Jego hobby to muzyka i narciarstwo. Jest kawalerem.
 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter