Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Milczarek Zbigniew - sylwetka
Jak skauting wpłynął na osobowość i pracę Zbigniewa Milczarka Prezes biura Harctur z Łodzi Zbigniew Milczarek i jego żona Anna na tegorocznych Zawodach Kajakowych Branży Turystycznej w Augustowie roznieśli konkurencję w drzazgi. Oprócz wspólnych doświadczeń w sporcie dzielą również te w harcerstwie, które jest ich wielką pasją.
Zbigniew Milczarek przeszedł w harcerstwie całą drogę, od zucha do instruktora w stopniu harcmistrza, pełniącego funkcję zastępcy komendanta Chorągwi Łódzkiej. Przez wiele lat był przede wszystkim drużynowym jednej z najlepszych drużyn starszoharcerskich w Polsce – 100. Łódzkiej Drużyny Harcerskiej im. Bartosza Głowackiego. – Chociaż za swoją działalność zostałem odznaczony Złotym Krzyżem za Zasługi dla ZHP, to uważam, że najważniejsze jest to, co otrzymałem od tej wspaniałej organizacji – ukształtowany charakter, wiedzę i doświadczenie, które służy mi do dzisiaj, tak w życiu zawodowym, jak i prywatnym – mówi.
W branży można spotkać wiele osób, które zaraziły się turystycznym bakcylem właśnie dzięki harcerstwu. Nie inaczej było w przypadku szefa biura Harctur. W jego głowie zachowało się wiele wspomnień, które do dzisiaj są żywe, a które miały wpływ na jego wybór pracy w turystyce, na przykład XII Festiwal Młodzieży i Studentów w Moskwie w roku 1985, który był nagrodą dla jego drużyny w ogólnopolskiej rywalizacji, czy jego udział w miesięcznej wyprawie na Kubę w 1977 roku, którą otrzymał jako drużynowy Drużyny Sztandarowej ZHP. Ze wzruszeniem wspomina udział i organizację Światowych Zlotów Harcerstwa Polskiego w Grunwaldzie, Zegrzu i Gnieźnie, na które zjeżdżało się wiele pokoleń harcerzy z całego świata oraz prowadzenie Zgrupowania Obozów Zdrowotnych w Jarosławcu w roku 1992, gdzie w warunkach niemal polowych było żywionych 712 osób. – Te wydarzenia dostarczyły mi wiedzy logistycznej, doświadczenia, umiejętności pracy z kadrą czy odporności na stres, które często są pomocne w mojej pracy.
Własny biznes to ryzyko
Turystyką interesował się od zawsze w ramach swojej drogi harcerskiej i pracy w szkole. Pierwotnie była to turystyka kwalifikowana: rajdy, piesze wycieczki, krajoznawstwo, obozy wędrowne, zdobywanie kolejnych górskich szczytów, także turystyka kajakowa i rowerowa. W tym czasie jego zainteresowania były potwierdzane zdobywaniem kolejnych odznak oraz uprawnień organizatora turystyki i pilota wycieczek. W końcu też nadarzyła się okazja, by rozpocząć pracę etatową w turystyce. – Otrzymałem propozycję poprowadzenia biura podróży Harctur w Łodzi. Było to jedno z najstarszych biur podróży, które prowadziło swoją działalność nieprzerwanie od 1959 roku. Dodatkowym dla mnie wyzwaniem była forma prawna – spółka prawa handlowego, którego musiałem się szybko uczyć. Zresztą także wielu innych rzeczy, z którymi wcześniej nie miałem do czynienia. Sama działalność branżowa, chociaż w finale bardzo atrakcyjna, wymaga ciężkiej pracy: właściwego programowania, doskonałej organizacji, podsumowania i rozliczenia. Cała ta działalność sprawia mi satysfakcję, a ciągłe zmiany, poznawanie nowych ludzi oraz atrakcyjnych miejsc mnie fascynują. Szczególnie cieszy zadowolony klient – mówi z dumą prezes. Za swój niewątpliwie największy sukces zawodowy uważa ustabilizowanie, a potem stopniowy rozwój firmy, którą prowadzi nieprzerwanie od 15 lat. – Rynek turystyczny jest bardzo dynamiczny i ryzykowny. Każda decyzja musi być przemyślana i w miarę potrzeb szybko korygowana. Znikające biura podróży pokazują, że nie jest to łatwy biznes. Niestety działalność gospodarcza łączy się z ryzykiem – dodaje. 

W kuźni kontaktów
Dzięki harcerstwu Zbigniewowi Milczarkowi udało się nie tylko wykształcić w sobie umiejętności przydatne w pracy w roli organizatora turystyki. Wieloletnia działalność w strukturach ZHP nauczyła go także docierania do młodych ludzi i rozumienia ich potrzeb. Pozwoliła mu także poczynić obserwacje, jak zmienia się młode pokolenie, choć nie jest według niego łatwo odpowiedzieć na pytanie, jakie było ono kiedyś, a jakie jest dzisiaj. – To wymagałoby wielu badań. Jedno jest pewne – dzisiejsza praca z młodzieżą jest trudniejsza z punktu widzenia wychowawcy. Oceniam, że wśród niej panuje trochę inny system wartości, inna dyscyplina w szkole i rodzinnym domu, co powoduje bardzo duży luz. Wychowawca staje się intruzem, a nie autorytetem, od którego można się uczyć – wyjaśnia.
Często bywa także, że na gruncie doświadczeń harcerskich wyrastają przyjaźnie i miłości. – To prawda. W harcerstwie poznałem wielu wspaniałych ludzi, którzy są nierozerwalną wartością w moim życiu. Z wieloma przyjaźnię się do dzisiaj – mówi. Jego żona Anna także miała swój udział w działalności harcerskiej, więc można powiedzieć, że ten wspólny w ich życiu element odegrał swoją rolę w budowaniu relacji. Państwo Milczarkowie pokazali na zawodach kajakowych, że potrafią się świetnie zgrać w osadzie, tak samo jak w codziennym życiu. Ich tegoroczny start był już trzecim z rzędu, a sukces, który odnieśli, zajmując pierwsze miejsce, zawdzięczają sportowej przeszłości piękniejszej części duetu (Anna jest byłym sportowcem – trenowała pływanie). Poza kajakarstwem oboje lubią jazdę na rowerze i na nartach. Czasu na realizację tych pasji właściwie im nie brakuje, bo Zbigniew Milczarek nie ma większych trudności z jego organizacją. Jego dzień pracy jest bardzo typowy – 8 godzin w biurze z wyjściami do miasta w celu załatwienia potrzebnych spraw, czasami wyjazdy w delegacje. Może się to wydawać rutyną, jednak to tylko pozory. – Największym moim marzeniem jest to, żeby wszystko co robię odbywało się zgodnie z planem. Niestety, jest to ideał, który się nie sprawdzi, bo zawsze zdarza się coś nieprzewidzianego.

CV
Zbigniew Milczarek
urodził się 10 kwietnia1959 roku w Łodzi. Zajmował się pracą dydaktyczną w Pedagogicznym Studium Technicznym przy Zespole Szkół Mechanicznych nr 4. W 1996 r., został prezesem Harctur Sp.
z o.o. Jego pasją jest turystyka kwalifikowana i film. Ma żonę Annę i syna Bartka.
 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter