Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Piątek Krzysztof - sylwetka
Były prezes Neckermann Polska zaczynał od pracy w transporcie, ale najbardziej podobało mu się organizowanie wypoczynku. Z pracą nie należy przesadzać. Krzysztof Piątek przyznaje, że odkąd przestał być prezesem zarządu jednego z największych touroperatorów na naszym rynku, dysponuje większą ilością wolnego czasu. Uważa, że nawet prezes dużej firmy powinien dbać o higienę pracy, o 17 wychodzić z biura i poświęcać czas rodzinie oraz swoim pasjom. 
Do turystyki trafił dzięki zainteresowaniu transportem. Ma wykształcenie techniczne, ukończył Organizację i Technikę Transportu na Politechnice Warszawskiej. – Za młodu poznałem w najdrobniejszych szczegółach opłakany stan PKP – mówi Krzysztof Piątek. – Dlatego postawiłem na nowocześniejsze środki transportu. Dla mnie jako młodego człowieka lotnictwo było bardzo atrakcyjne. Szczególnie w czasach czarnej komuny, z zamkniętymi granicami, kiedy podróżowało się tylko czarterami do Burgas lub do Warny. Co zamożniejsi mogli się udać na Krym i to była cała turystyka – wspomina. Stąd jego zainteresowanie LOT-em, który miał połączenia z całym światem. – Po czterech latach pracy w dziale programowania przewozów i rozkładów LOT wysłano mnie jako szefa placówki do Austrii – opowiada. – Oprócz normalnej operacyjnej działalności jako przewoźnika, moim celem było pozyskiwanie touroperatorów zagranicznych jako klientów linii lotniczych. Wtedy rozpoczęła się moja współpraca z branżą turystyczną – wspomina. 

Samolot wypełniony piaskiem
Praca w Austrii była dla Krzysztofa Piątka okazją, aby spojrzeć z zewnątrz na Polskę Ludową, co nie każdemu było dane. – Kiedyś w stanie wojennym poinformowano nas, że ląduje u nas awaryjnie samolot z Burgas – wspomina. – Okazało się, że wylądował, ponieważ załoga poprosiła o azyl polityczny na terenie Austrii. Mieliśmy więc samolot bez załogi, wypełniony pasażerami. Trzeba było ściągać nową maszynę, pilotów i stewardesy – opowiada. Gdy Orbis zaczął organizować city breaks do Wiednia, popyt na nie był bardzo duży. – Zakładaliśmy się wtedy na lotnisku w Wiedniu, ilu spośród polskich turystów wróci do kraju. Przeważnie powyżej 90 proc. zostawało w Austrii. W drogę powrotną wysyłaliśmy więc worki z piaskiem, żeby samolot był obciążony. Takie to były czasy – mówi.
Z pracą w Austrii wiąże się jeszcze wspomnienie związane z samolotem wypełnionym podchmielonymi marynarzami wracającymi po długim, zamorskim rejsie do Polski. – Pamiętam, że nastąpiło wtedy załamanie pogody i wydłużające się oczekiwanie na rejs LOT-u do Polski rozbudziło emocje. Ze względu na mgłę nie wiadomo było, kiedy będzie można wznowić ich podróż – mówi. – Pamiętam, że było nerwowo, gdy musiałem do nich wyjść i przekazać niepomyślne informacje. Uzbroiłem się wtedy w karton wypełniony małpkami whisky. To była skuteczna broń, która rozładowała atmosferę – śmieje się Krzysztof Piątek. 

Niemiecki styl pracy jest lepszy
Po powrocie do Polski był krótko odpowiedzialny w LOT za sieć sprzedaży agencyjnej oraz programowanie przewozów i rozkłady lotów. Ta praca oznaczała również możliwość podróżowania, a mnie zawsze ciągnęło w świat – mówi. Kontakty zagraniczne owocowały wyjazdami. – Były to np. udziały w konferencjach w egzotycznych miejscach, od Tokio po Saint Louis i San Diego – opowiada Krzysztof Piątek.
Ten okres to początek przemian w Polsce, zagraniczne firmy wchodziły na nasz rynek. Został więc dyrektorem biura American Express, korporacji, która w Polsce otworzyła pierwsze biuro podróży. Zorganizował pracę tego biura od podstaw, ale już po czterech latach pracy w American Express przeszedł do Neckermanna. Podjął się uruchomienia im działalności w Polsce i w grudniu 1996 r. zarejestrowano firmę Neckermann Polska sp. z o.o. – Chciałem przekonać się, jak funkcjonuje duży koncern będący własnością Niemców. Po kilku latach pracy dla Amerykanów ciekawe było poznać inny styl. Dla mnie interesująca była kultura ich pracy, o której tyle się słyszy – mówi. – Amerykanie to niepoprawni pracusie, a dla Niemców weekendy są świętością, o 17 wychodzą z biura – tłumaczy. 

Czystość i piękno pozwala odpocząć
W prywatnych podróżach od lat wierny jest Austrii i krajom alpejskim. – W okresie urlopowym szczególnie dobrze się czuję w czystym i zadbanym otoczeniu. W Alpach można podziwiać czyste piękno natury zadbanej, pielęgnowanej – wyjaśnia. – Nie mam nic przeciwko krajom słabo rozwiniętym, czy „dzikim”, ale nie lubię w podróżach obcować z biedą. Urlop ma być czasem przyjemności – dodaje. Narty są w jego rodzinie wyjazdem wspólnym. – Mam dwóch synów i przynajmniej raz w roku robimy sobie męski wyjazd narciarski. Moja żona też uwielbia Austrię, ale nienawidzi sportu, natomiast doskonale się czuje w krajobrazach i klimatach alpejskich. Gdy my jesteśmy na nartach, ona potrafi sobie zorganizować czas inaczej – mówi Krzysztof Piątek. – W lecie natomiast jeżdżę tam ze względu na nieskazitelnie czyste jeziora górskie z ciepłą wodą. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale w Austrii i w Bawarii jeziora kąpielowe mają temperaturę ok. 24–26 stopni. Myślę, że to jest optymalna temperatura do pływania. – dodaje. 

Czas wolny jest świętością
Odkąd Krzysztof Piątek założył Polski Związek Organizatorów Turystyki, ma więcej czasu. – Ale i tak uważam, że nie należy przesadzać z pracą – śmieje się. – Uważam, że trzeba zachować właściwy balans pomiędzy pracą a odpoczynkiem. Weekendy są po to, żeby traktować je jako czas wolny, a nie przeznaczać na pracę. Trzeba wykorzystać czas przeznaczony na pracę, ale zadbać o to, żeby potem poświęcić czas hobby, aktywności, rodzinie, dzieciom. Bez względu na intensywność pracy trzeba znaleźć na to sposób – dodaje. Lubi siatkówkę i przez lata grał regularnie w stałym gronie przyjaciół. Przynajmniej raz w tygodniu o konkretnej porze w konkretnej sali. Zatem bez względu na to, co się dzieje zawodowo, na siatkówkę idzie. Robota nie zając, nie ucieknie. 

CV
Krzysztof Piątek
urodził się w 1953 r., ukończył Organizację i Technologię Transportu Lotniczego na Politechnice Warszawskiej. Karierę rozpoczął w PLL LOT, pracował w American Express, w 1996 r. wszedł w skład zarządu Neckermann Polska. W tym roku założył PZOT.
 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter