Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Zielińska Ewa - Sylwetka

 

W turystyce unikam sztampy i rutyny

 

Ewa Zielińska: Nie wystarczy wysłać turystów do Krakowa i pokazać im Wawel. Trzeba znajdować perełki, które klienta zaskoczą.

  

Właścicielka olsztyńskiego biura turystycznego Podróże Ewa Zielińska, to specjalistka od organizacji wyjazdów dla dzieci i młodzieży. Do założenia własnej firmy touroperatorskiej zainspirowała ją pięcioletnia praca w biurze wizowym, w czasie której, jak opowiada, miała kontakt z wieloma biurami podróży i wysłuchała wielu opowieści o podróżach. - Szukałam dobrej, perspektywicznej pracy, która pozwoliłaby mi rozwijać się i pomagać ludziom w spełnianiu wakacyjnych marzeń - mówi Ewa Zielińska. Decyzja o założeniu biura podróży związała ją zawodowo z turystyką na ponad 30 lat. - Początki nie były łatwe, ale ja należę do osób, które nigdy się nie poddają i konsekwentnie zdążają do celu, jaki sobie wyznaczyły. Trudności napotykamy przecież w każdej branży i zawsze można je pokonać - mówi organizatorka.

 Na początku lat 90 zakłady pracy chętnie organizowały wyjazdy dla dzieci i właśnie w takim kierunku zaczęła się rozwijać działalność Ewy Zielińskiej. - Przygotowania do spotkań z zakładami pracy pochłaniały mnóstwo czasu i wysiłku. Żeby zdobyć klientów, trzeba było zaskoczyć ich atrakcyjną, ciekawą ofertą, przedstawić najnowsze trendy w turystyce młodzieżowej, a potem wykazać się rzetelnością w realizacji usługi. Także sama organizacja wypoczynku dla dzieci i młodzieży jest niezwykle pracochłonna, trzeba się porządnie natrudzić, żeby klient od początku do końca był zadowolony - mówi Zielińska. - Bardzo chętnie podejmowałam się organizacji wyjazdów zakładowych, integracyjnych i także ta część działalności nabrała z biegiem lat konkretnego kształtu. Jednocześnie rozpoczęłam sprzedaż agencyjną, która w tamtych czasach dopiero raczkowała, bo turystyka zagraniczna nie była zjawiskiem tak masowym i powszechnym jak dziś - dodaje. Zdaniem Ewy Zielińskiej w organizacji imprez turystycznych, oprócz kwestii fundamentalnych, takich jak ciekawy, nie przeładowany program, dobry pilot, przewodnik i kierowca, niezwykle ważne są detale. Kawa i ciastko serwowane w autokarze czy przystanek w ładnym miejscu tworzą pozytywny obraz całości i wpływają na odbiór imprezy w takim samym stopniu, jak dobry hotel i kompetentna kadra.

 Organizatorka nie lubi sztampy. - Zawsze staram się podpowiedzieć klientowi coś od siebie. Nie wystarczy wysłać turystów do Krakowa i pokazać im Wawel. Trzeba znajdować perełki, smaczki, które klienta zaskoczą, unikać rutyny, banału, oczywistości. Banały nikogo nie satysfakcjonują - mówi organizatorka. Po wybuchu pandemii, która sprawiła, że rynek turystyczny zatrząsł się w posadach, Ewa Zielińska elastycznie dostosowała się do panujących warunków, odchodząc od turystyki zagranicznej. - Pandemia pozbawiła rynek stabilności. Nie wiemy, co nam przyniesie następny dzień, na co pozwoli nam sytuacja epidemiczna, jak będą wyglądały warunki wyjazdu. To trochę stresujące i męczące, zwłaszcza po 30 latach pracy, kiedy człowiek szuka stabilności i spokoju - mówi Ewa Zielińska. Tę stabilność organizatorka widzi w turystyce krajowej, na którą jest teraz ogromny popyt. - Widzę, że dużo dzieci i młodzieży nie zna własnego kraju, dlatego z przyjemnością chodzę na spotkania do szkół i opowiadam im o Polsce, podpowiadam, dokąd warto pojechać i co zobaczyć - dodaje. Także zakłady pracy, instytucje, grupy nauczycielskie zamawiają wycieczki krajowe, co pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem. Ewa Zielińska ma jednak nadzieję, że jej rozbrat z turystyką zagraniczna jest tylko chwilowy, zwłaszcza, że na realizację wciąż czekają wycieczki przełożone w 2020 roku, miedzy innymi do Albanii, Toskanii czy na Lazurowe Wybrzeże. - Chciałabym znów wysyłać za granicę także dzieci, ale czas pokaże, czy będzie zainteresowanie takimi wyjazdami i pandemia pozwoli nam na ich bezpieczną realizację - mówi Zielińska. - Kryzys związany z pandemią nauczył mnie cierpliwości, spokojnego oczekiwania na to, co przyniesie jutro. Nie ma sensu stresować się rzeczami, na które i tak nie mamy wpływu. Uważam, że im więcej optymizmu, tym moja praca będzie bardziej efektywna i satysfakcjonująca dla klienta - wskazuje.

 

Ewa Zielińska przyznaje, że kocha swoją prace i nie potrafiłaby bez niej żyć. Najcenniejszą nagrodą są dla niej stali klienci, którzy wracają nawet po niedawnej zmianie siedziby, a także sporo nowych, którzy trafiają do niej z polecenia. - Cieszę się, że wracają do mnie moi koloniści, którzy teraz sami pracują jako wychowawcy i mają już swoje dzieci, że wieloletni klienci przyprowadzają dziś swoje wnuki, by zapisać je u mnie na kolonie. To, że dobrze wspominają naszą współpracę i wciąż chcą ze mną podróżować, jest moim największym sukcesem - podsumowuje Ewa Zielińska. NEL

 

Curriculum vitae

Prywatnie: Ewa Zielińska urodziła się w Olsztynie. Ma dwie dorosłe córki i wnuczkę, niedługo drugi raz zostanie babcią. Lubi długie spacery, jazdę na nartach, zwiedzanie i podróże, przede wszystkim po Polsce.

 

Zawodowo: W 1990 roku wraz ze wspólniczką założyła biuro turystyczne Professjonal. Od 2010 roku kontynuowała działalność już na własny rachunek, przemianowując biuro na Professjonal Ewa Zielińska, a następnie Podróże Ewa Zielińska. Przed założeniem własnego biznesu pięć lat pracowała w biurze wizowym. Jest członkiem Polskiej Izby Turystyki. 

 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter