Od stycznia do lipca 2025 roku Hiszpania przyjęła 63,7 mln pasażerów zagranicznych, co oznacza wzrost o 6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku. Sam lipiec przyniósł 11,7 mln przyjazdów (+4,3 proc. r/r), wynika z danych Turespaña. Najważniejszym rynkiem pozostaje Wielka Brytania, która odnotowała wzrost o 4 proc., podczas gdy w przypadku Niemiec widać lekki spadek (-0,6 proc.).
W lipcu zwiększyły się przyjazdy z większości kluczowych rynków, wyjątkiem były Niemcy. Rosła natomiast liczba podróżnych z rynków azjatyckich, takich jak Chiny, Korea Południowa czy Japonia, a także z Turcji i Kolumbii, co potwierdza postępującą dywersyfikację źródeł ruchu. Polaków było nieco ponad 304 tys., co oznacza wzrost o 16 proc. rok do roku.
Wśród głównych rynków emisji prym wiedzie Wielka Brytania z 2,7 mln podróżnych (23,1 proc. całości). Najczęściej wybieranym kierunkiem były Baleary (27 proc.), a następnie Wyspy Kanaryjskie (20,9 proc.). Z Niemiec przyleciało 1,6 mln pasażerów (13,4 proc.), przy czym Baleary – mimo największego udziału (46,7 proc.) – zanotowały spadek. W przypadku Włoch (+5 proc., 1,1 mln) najwięcej podróżnych skierowało się do Madrytu i Katalonii, a przyjazdy z Holandii wzrosły aż o 11,1 proc.
Pod względem regionów 97 proc. wszystkich przylotów koncentrowało się w sześciu wspólnotach: Madrycie, Katalonii, Balearach, na Kanarach, w Andaluzji i Walencji. Największy ruch odnotował port Adolfo Suárez Madrid-Barajas (2,2 mln pasażerów), przed Barceloną (2 mln) i Palmą de Mallorca (1,8 mln).
Linie niskokosztowe utrzymują dominację – w pierwszych siedmiu miesiącach roku obsłużyły 59,5 proc. pasażerów, a w samym lipcu 59,3 proc. (6,94 mln osób). MBG