Ze wstępnych prognoz Ministerstwa Turystyki wynika, że w najbliższym sezonie zimowym kraj przyjmie ok. 40 proc. mniej turystów niż w ubiegłym sezonie. – Prognoza na sezon zimowy wciąż jest niejasna. Spełnienie wymogów sanitarnych, dotyczących bezpieczeństwa, będzie dla nas najważniejszym priorytetem jeśli chodzi o przyciągnięcie turystów z krajów sąsiednich, którzy lubią wypoczynek w naszych ośrodkach narciarskich – mówiła minister turystyki, Mariana Nikolowa w rozmowie z Nova Televizia. Dodała, że Bułgaria ma najniższy wskaźnik zachorowań na koronawirus wśród krajów bałkańskich. W najbliższych miesiącach kraj będzie się intensywnie promować w bałkańskich mediach tradycyjnych i społecznościowych, by przyciągnąć na zimę turystów z tej części Europy.
O sezonie zimowym myślą też rosyjscy touroperatorzy. Nie ukrywają, że może ich czekać trudny czas. Wszystko dlatego, że ulubione kierunki zimowych wyjazdów Rosjan są obecnie zamknięte i z dużym prawdopodobieństwem pozostaną zamknięte do końca tego roku. - Jeśli chodzi o turystykę zagraniczną, istnieją obawy, że wiele krajów azjatyckich, na przykład Wietnam i Tajlandia, nie zostanie otwartych w tym roku. Wiemy, że Tajlandia, jest bardzo popularnym kierunkiem dla turystów z Syberii, dla mieszkańców regionu moskiewskiego ten kraj jest alternatywą dla Turcji – komentuje Jana Muromowa z Anex Tour. Dodaje, że choć biuro odnotowuje sporą liczbę rezerwacji na wyjazdy w okolicach Nowego Roku, turyści nie kwapią się z ich opłaceniem, czekając na otwarcie destynacji. Podobna sytuacja występuje w biurze Tez Tour. Jak informuje jego właściciel, klienci wstrzymują się do ostatniej chwili z płatnościami, touroperator nie spodziewa się więc, by do czasu wyjaśnienia sytuacji sprzedaż miała się poprawić. MO