Na wstępie biuro zwróciło uwagę na negatywny wpływ jaki wywierają chaotyczne działania rządu na branżę turystyczną: zmiany w rozporządzeniach wprowadzane z dnia na dzień generują olbrzymie zamieszanie operacyjne, straty dla organizatorów turystycznych oraz linii lotniczych i zniechęcają klientów do planowania podróży. Jako przykład Fly.pl podaje projekt rozporządzenia z 21 sierpnia dotyczący zakazu lotów. Znalazły się w nim 63 państwa, przy czym do części z nich nie można udać się z Polski drogą lotniczą, bo albo nie mają lotnisk, albo wcześniej nie wykonywano do nich lotów bezpośrednich z Polski. Realnie więc zakaz lotów obejmowałby nie 63 kraje, a 31 krajów. - Przedstawienie w ten sposób listy państw objętych zakazem nie ma realnego przełożenia na realizację operacji lotniczych z Polski. Sztuczne wydłużenie listy krajów wywołuje natomiast wrażenie, że wszystkie podróże lotnicze są niebezpieczne, na czym cierpi cała turystyka wyjazdowa. Warto zadać pytanie, dlaczego właśnie taką niezrozumiałą formułę tworzenia rozporządzeń przyjął rząd. Wyrażamy zaniepokojenie, że tego typu działania nie przyczyniają się do poprawy sytuacji epidemiologicznej a bezpośrednio wpływają na pogłębienie kryzysu w branży turystycznej – można przeczytać w komentarzu.
Przedstawiciele Fly.pl zwracają też uwagę, że rozporządzenia zakazują wyłącznie lotów bezpośrednich, co wiąże się z szeregiem utrudnień dla osób przebywających za granicą, m.in. narażenie ich na dodatkowe koszty powrotu do kraju połączeniami z przesiadką w krajach nieobjętych zakazem. Wydaje się to niezrozumiałe, zważywszy na to że - jak podaje cytowany w komentarzu rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz - wysoki wskaźnik zachorowań na COVID-19 wynika z zakażeń w zakładach pracy oraz w trakcie imprez okolicznościowych. Podróże samolotem, nawet w obliczu pandemii, pozostają najbezpieczniejszym środkiem transportu - argumentują autorzy komentarza i dodają, że o bezpieczeństwie podróżowania i wątpliwej zasadności wprowadzania ograniczeń świadczy fakt, iż osoby, które przez ostatnie miesiące miały najpełniejszą wiedzę dotyczącą sytuacji epidemiologicznej w kraju i za granicą, takie jak były minister zdrowia Łukasz Szumowski, nie rezygnują z zagranicznych urlopów, jak poświadczają doniesienia medialne z ostatnich dni. - Warto zauważyć też, że w zdecydowanej większości kierunków wakacyjnych wytyczne sanitarno-epidemiologiczne są bardziej restrykcyjne niż te w Polsce, a ich przestrzeganie jest surowo kontrolowane. Media wielokrotnie donosiły o zatłoczonych plażach w miejscowościach turystycznych nad Bałtykiem, co nie miało miejsca na Wyspach Kanaryjskich czy w Grecji w tym sezonem urlopowym, a jednak to turystów powracających z zagranicy straszy się możliwą kwarantanną – można przeczytać w oświadczeniu.
List kończą autorzy, wyrażając nadzieję, że rządzący zrewidują swoje spojrzenie na podróże lotnicze i pójdą śladem np. Słowaków, którzy od 7 września otwierają całkowicie swoje lotniska na samoloty z całego świata. MO