Alina Dybaś, prezes TOO, mówi, że choć od 18 czerwca br., kiedy organizacja po raz pierwszy wystąpiła o odszkodowanie od Skarbu Państwa – wówczas na kwotę 141 mln zł, minęło sporo czasu, na wezwanie nikt nie odpowiedział. - Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw pomagał nam w mediacjach, ale wszelkie próby negocjacji zakończyły się niepowodzeniem. Dlatego postanowiliśmy działać dalej i składamy tzw. pozew co do zasady. Sąd orzeknie, czy należy się nam odszkodowanie w związku z poniesionymi stratami – informuje. Ponieważ prace nad dokumentami jeszcze trwają, a do pozwu przyłączają się kolejni przedsiębiorcy, na razie Alina Dybaś nie podaje kwoty, o którą TOO będzie występować. Jeśli sąd przychyli się do wniosku, sumy o jakie chcą zabiegać firmy, będą wyliczane indywidualnie.
To nie jedyne działanie TOO. - Przygotowaliśmy też pismo do Parlamentu Europejskiego, uważamy bowiem, że nasz rząd nie prowadzi wystarczających działań na rzecz przywrócenia swobodnego przepływu turystycznego Polaków – twierdzi Alina Dybaś, ale zastrzega, że na tym etapie nie zdradzi szczegółów apelu. Informuje jedynie, że TOO walczy o to, by firmy turystyczne mogły wrócić do swojej normalnej działalności operacyjnej. MG