W debacie zorganizowanej przez redakcję Wiadomości Turystycznych wiodący polscy touroperatorzy podsumowali miniony sezon i pokusili się o prognozy na kolejny. Zimę praktycznie wszyscy spisali na straty, co nie znaczy, że nie będą o nią walczyć.
Rozmowę, w której udział wzięli Piotr Henicz, wiceprezes Itaki, Piotr Burwicz, członek zarządu Rainbowa, Janusz Śmigielski, wiceprezes Grecosa, Sławomir Szulc, prezes Exim Tours, Maciej Nykiel, prezes Nekery i Marcin Wujec, prezes OSAT-u, można podsumować krótko: dobrze, że sezon Lato 2020 już się skończył. Organizatorzy nie kryją, że w tym roku straty będą wysokie, bo sprzedaż spadła o ok. 80 proc.
Potwierdza to Marcin Wujec, który na rynek patrzy z perspektywy agentów turystycznych. Przedstawiciele segmentu turystyki wyjazdowej mówią, że choć Zima 2020/21 nie będzie czasem wielkich operacji czarterowych, to będą starać się realizować program wszędzie tam, dokąd turyści będą mogli polecieć. I choć zarobku z tego zapewne wielkiego nie będzie, chodzi o to, by odzyskiwać zaufanie klientów, a nade wszystko pokazać im, że touroperatorzy nadal działają. Szefowie biur podróży liczą, że sprzedaż ruszy wczesną wiosną, choć mają nadzieję, że częściowo popyt powróci w okresie świąteczno-sylwestrowym, a później feryjnym. Zapytani o perspektywy na przyszły rok, potwierdzają – to będzie okres last minute, co nie znaczy, że nie będzie można na tym zarobić. Klienci prawdopodobnie będą rezerwować wyjazdy w ostatniej chwili z uwagi na sytuację epidemiczną, niekoniecznie dlatego, że oczekują olbrzymich przecen. Dlatego nie warto iść na wojnę na rabaty, tylko utrzymywać stabilne ceny na opłacalnym poziomie.
Touroperatorzy muszą też uzgodnić zasady współpracy z agentami – po pierwsze wykazać się zrozumieniem w sprawie zwrotu zaliczkowych prowizji, jakie ci ostatni potrącali sobie przy przedsprzedaży ofert, które z powodu pandemii zostały odwołane. Druga kwestia to bieżąca polityka prowizyjna – bez możliwości otrzymania przynajmniej części wynagrodzenia za imprezy, które będą sprzedawane w najbliższych tygodniach na przyszły rok, wielu agentów może stracić płynność finansową, a przecież gros sprzedaży touroperatorów opiera się na zewnętrznej sieci dystrybucji. Po trzecie biura podróży muszą wykazać się dużą elastycznością w tworzeniu planów sprzedażowych na przyszły rok, bo dziś nikt nie jest w stanie określić, w jakim kierunku sytuacja epidemiczna się rozwinie, i jak będą się kształtować nastroje konsumentów. Pełna relacja z debaty ukaże się w grudniowym numerze Wiadomości Turystycznych. MG
Oglądaj transmisję (link)