Sierpniowy długi weekend nie cieszył się zbyt wielkim powodzeniem wśród turystów, co nie oznacza, że wielu z nich nie wyruszyło w drogę. Zamiast tylko na weekend, wybrali się raczej na dłuższe wakacje.
Choć w tym roku 15 sierpnia przypadał w poniedziałek, na weekendowy wypad skusiło się mniej Polaków niż na majówkę czy czerwcówkę. Tak twierdzą analitycy Travelist.pl. Według nich na weekend majowy wyjechało o 26 procent więcej Polaków, na Boże Ciało o 14 procent. Co ciekawe, w 2019 roku na kilkudniowy wypad w połowie sierpnia zdecydowało się o 80 procent więcej osób niż w tym roku. Wówczas 15 sierpnia wypadał w czwartek. Różnica w odniesieniu do 2020 i 2021 roku nie jest już tak znacząca – ale z kolei w tych latach Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny i Święto Wojska Polskiego przypadało kolejno na sobotę oraz niedzielę.
– Od kilku lat obserwujemy malejące zainteresowanie sierpniowym długim weekendem. Można wysnuć wniosek, że część osób woli zaplanować w tym okresie dłuższy pobyt wakacyjny, zamiast wyjeżdżać tylko na kilka okołoweekendowych dni. Nie bez znaczenia są także lawinowe wzrosty cen w ciągu ostatnich miesięcy, które w znacznym stopniu dotykają branżę turystyczną. W 2019 roku za wyjazd na 4-dniowy długi weekend w sierpniu płaciliśmy średnio 1208 zł. W tym roku na krótszy, bo 3-dniowy pobyt musieliśmy wydać 1347 zł. – mówi Monika Horodyńska, Head of Senior Sales Poland w Travelist.pl.
Podczas sierpniówki blisko 31 procent osób wybrało góry – najczęściej Karkonosze i Góry Izerskie (tu prym wiodły Karpacz, Szklarska Poręba i Świeradów-Zdrój), Beskid Śląski (Szczyrk i Wisła), a także podhalańskie Zakopane. Drugie miejsce na podium przypadło city breakom – blisko 25 procent podróżujących zdecydowało się na zwiedzanie największych miast w Polsce, jak Kraków czy Toruń. Długi weekend nad morzem spędziło nieco ponad 17 procent osób. Królowały Kołobrzeg, Gdańsk oraz Mielno. Najsłabiej wypadły natomiast jeziora, które wybrało zaledwie 2 proc. turystów. MG
_3.jpg)
.jpg)
