Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Regiony

»

Formuła się wyczerpała, czas na zmiany

Zakończone właśnie Forum Polsko-Rosyjskie dzieli branżę w ocenie tego przedsięwzięcia. Choć organizatorzy mówią o frekwencyjnym sukcesie, uczestniczące w spotkaniu polskie biura narzekają, że jest to bardziej hucznie obchodzone spotkanie towarzyskie, niż miejsce załatwiania interesów.

Wydarzenie jest zorganizowanym przez Polską Organizację Turystyczną, przy współpracy z moskiewskim POIT, spotkaniem branży polskiej i rosyjskiej. Tegoroczna edycja zgromadziła rekordową liczbę uczestników – 60 osób ze strony rosyjskiej i 116 z polskiej. – Po raz pierwszy musieliśmy odmówić udziału dużej liczbie osób, bo nie mieliśmy już miejsc. Blisko 60 osób zostało w Rosji – mówi Andrzej Sierakowski, dyrektor moskiewskiego POIT. Według niego podczas Forum dochodzi do międzypokoleniowej współpracy. 

Wycieczka dla weteranów

Jednak rokroczne pojawianie się na Forum tych samych biur i tych samych przedsiębiorców jest według niektórych wadą. – Tak jak niektórzy rosyjscy uczestnicy, biorę w niej udział od początku – stwierdza uczestnik tegorocznej edycji Dariusz Wojtal, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki. Według niego znaczna część uczestników nie traktuje Forum jako możliwości poszukiwania nowych polskich partnerów, lecz widzi w nim okazję do wycieczki po Polsce. Rokroczna obecność tych samych ludzi wcale nie wynika z potrzeby wprowadzenia nowych przez starych. Z tak kategoryczną oceną doboru uczestników nie zgadza się Andrzej Sierakowski. Twierdzi, że uczestników weryfikuje również rosyjski partner Forum, Rosyjska Izba Turystyki (RST). – Uczestnicy zgłaszają się do nas w formie pisemnej, wypełniają ankietę, zamieszczaną stronie POT i RST – opisuje dyrektor POIT w Moskwie. – Nikt nigdy nie narzekał na skład rosyjskich gości! Oczywiście, przy średnio 100 uczestnikach, zawsze ktoś może omyłkowo się dostać! – denerwuje się Sierakowski. 

Opłata odsieje wycieczkowiczów
Rozwiązaniem pozwalającym na oddzielenie tych Rosjan, którzy widzą w Forum jedynie darmową rozrywkę od tych, którzy umieją wykorzystać je do pracy nad rozwojem biznesu, mogłoby być wprowadzenie opłaty za uczestnictwo. Obecnie koszty uczestnictwa w Forum pokrywa jedynie strona polska. I zarówno po stronie organizatorów, jak i uczestników nie są to małe pieniądze. – Rosjanie nie płacili za udział. Pokrywali koszty podróży do Kaliningradu. Sponsorem większości świadczeń na Warmii i Mazurach była Grupa Anders i Urząd Marszałkowski. Koszt, który pokrywa POIT w Moskwie, to ok. 4 755 euro – informuje Katarzyna Draba, rzecznik POT. – Koszty, które ponosimy w Warszawie, to ok. 50 tys. zł – dodaje Katarzyna Draba. Polska strona miała zagwarantowany przejazd z Warszawy do Lidzbarka, poczęstunek w przerwie kawowej oraz – co najważniejsze – udział w samym workshopie. W przeciwieństwie do Rosjan Polacy musieli się jednak liczyć ze sporymi kosztami kończącej Forum kolacji (180 zł), a ci, którzy przyjechali z daleka, także z ceną noclegu (260 zł). Mimo potencjalnych korzyści, które przyniosłoby ustanowienie opłaty wstępnej dla uczestników forum, jego organizatorzy bronią się przed takim rozwiązaniem. – POT zaprasza do Polski dziennikarzy i touroperatorow z rożnych krajów, przez cały rok i zawsze na tych samych zasadach - przyjmujemy ich w Polsce bezpłatnie – tłumaczy Andrzej Sierakowski. 

PR-owa bańka mydlana
Mimo że nawet wśród samych organizatorów mówi się o pewnym wyczerpaniu formuły Forum, rozpoczęły się już przygotowania do przyszłorocznej edycji. – Mówimy głośno, że chcemy zakończyć to przedsięwzięcie sukcesem, że bardzo możliwe, iż przyszłoroczna impreza będzie ostatnią – zdradza Andrzej Sierakowski. – Kiedyś trzeba złapać się za inne narzędzie – zapowiada tajemniczo dyrektor POIT. Z potrzebą odnowienia formuły zgadza się również Dariusz Wojtal. – Problem polega na tym, że POT od wielu lat nie ma spójnej koncepcji na skuteczne promowanie Polski na Wschodzie – tłumaczy. Branża oczekuje większej ilości wspólnych działań, w których będą mogli uczestniczyć polscy touroperatorzy i będą mieli pewność, że zaproszeni goście w większym stopniu wprowadzą Polskę do swoich katalogów – tłumaczy Wojtal. Przypomina również, że nie zawsze tak było. – Ludzie mają krótką pamięć. Nie pamiętają, że na pierwsze imprezy przyjeżdżali ważni rosyjscy przedsiębiorcy, było to miejsce merytorycznej dyskusji i wymiany doświadczeń. Teraz ogranicza się do workshopu połączonego ze zwiedzaniem regionu – denerwuje się Wojtal. Czy miarą sukcesu Forum powinna być – jak to uznawało się do tej pory – frekwencja uczestniczących w nich przedstawicieli branży? I jak przekuć pracę nad organizacją Forum i rozmowy jego uczestników na wzrost zainteresowania turystyką polsko-rosyjską wśród klientów i tworzących ofertę touroperatorów? Rozpoczęcie prac nad organizacją X edycji nie powinno odsuwać w przyszłość myślenia nad jej poprawą. KP


2-6 listopada, IX edycja Forum Polsko-Rosyjskiego, Hotel Anders Lidzbark Warmiński

2012-12-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter