Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Regiony

»

W Raciborzu procedury hamują rozwój produktu

Kolejka wąskotorowa w Rudach na Śląsku szuka sposobu na zatrzymanie turystów na dłużej niż półgodzinny przejazd zabytkowym składem. Dalszy rozwój obiektu blokuje jednak niechęć PKP oraz stare, nieprzewidujące obsługi ruchu turystycznego przepisy kolejowe.

Odnawiana na potrzeby turystów kolejka wąskotorowa w Rudach swojej szansy upatruje w coraz większej ofercie towarzyszącej samemu przejazdowi. – Nie chcę, żeby było tak, że ktoś przejedzie się kolejką pół godziny i cześć – deklaruje Jarosław Łuszcz, dyrektor Zabytkowej Stacji Kolejki Wąskotorowej w Rudach. Otwarta w 2009 r. kolejka, mimo zerowej reklamy, obsłużyła w pierwszym roku działalności 6 tys.turystów, w 2010 – 18 tys., a w 2011 – już 22
tys. Wstępne obliczenia z 2012 r. pokazują, że także w tym roku kolejka pobiła swój rekord. 

Zostać na cały dzień
Prócz sukcesywnego powiększania i odnawiania kolejowego taboru, dyrektor stacji głównej szansy upatruje w zatrzymaniu klientów na cały dzień. Dodaje, że dla położonego nieco na uboczu obiektu, takiego jak stacja kolejki, ważne jest przede wszystkim, by zapewnić turystom coś więcej, niż ograniczony w czasie przejazd zabytkowym wagonikiem. – Myślę, że możliwe jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy kolejka zacznie na siebie zarabiać. Aby tak się stało, należy stworzyć wokół niej dodatkowe atrakcje turystyczne np. w postaci hotelu, mini ZOO, placu zabaw, restauracji itp. Do tej pory udało się nam np. uruchomić dziecięcy park linowy, a przy nim bistro. W przyszłym roku planujemy zbudować woliery z ciekawymi ptakami, chcemy uruchomić w hali wagonowni letnie kino z filmami polskimi, a projekcje rozpoczynać od kolejowej kroniki filmowej z lat 60. i 70. (mamy takowe w swoich zbiorach). Jeżeli myślimy o dalszym rozwoju to przede wszystkim musimy pozyskać dotacje. Wystąpiliśmy o nie do Ministerstwa Kultury oraz do konserwatora zabytków i mamy nadzieję, że uda się nam coś otrzymać – mówi Jarosław Łuszcz. Dyrektor stacji dodaje, że myśli także o połączeniu przejazdu kolejką ze spływem kajakowym po płynącej nieopodal rzece.
Nawet najbardziej śmiałe pomysły nie mają jednak szans na realizację, bez zapewnienia stałego źródła ich finansowania. To z tego powodu zarządzający obiektem Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w gminie Kuźnia Raciborska chce przede wszystkim odbudować komunikacyjne znaczenie kolejki wąskotorowej. – Planujemy, by od poniedziałku do piątku kolejka zapewniała ludziom transport do pracy czy na zakupy, a w weekendy stawała się atrakcją turystyczną – opisuje Jarosław Łuszcz. 

Przyjemne z pożytecznym
Dodaje, że trwają już prace nad odzyskaniem dostępu do torów. Przyznaje jednak, że głównym problemem jest postawa samego PKP. – Wszyscy rzucają nam kłody pod nogi. PKP zachowuje się tak, jakby chciało, żeby to wszystko, co jeszcze zostało z naszej wąskotorowej kolejki, sprzedać na złom, a ziemię zaorać i zapomnieć, że to istniało – mówi rozgoryczony Łuszcz. Według niego normy kolejowe, jakie są narzucane zarządcom małych kolejek wąskotorowych, są tak samo restrykcyjne jak te, które dotyczą intercity czy przewozów cargo. – Musimy spełnić szereg wymogów, aby można było funkcjonować legalnie. Myślę tutaj o świadectwach bezpieczeństwa dla zarządcy i przewoźnika kolejowego wydanego przez Urząd Transportu Kolejowego. Jest to bardzo kosztowna procedura: trzeba napisać i stosować kilkanaście instrukcji, przy czym praktycznie nie rozróżnia się kolei wąskotorowej od Intercity czy np. PKP Cargo – ustawa o transporcie kolejowym obowiązuje wszystkich przewoźników – mówi Jarosław Łuszcz. Mimo że w Polsce wciąż jeszcze funkcjonuje kilka turystycznych kolejek wąskotorowych, ich właściciele nie umieją zapewnić im odpowiedniego lobby prawnego. Opublikowane w 1998 r. przepisy dotyczące ich funkcjonowania nie uwzględniają specyfiki ruchu turystycznego, a ukierunkowane na regularne przewozy pasażerskie zapisy odstraszają restrykcjami. Niestety bez aktualizacji prawa nawet najlepiej obmyślone produkty turystyczne mogą nie przebić się przez gąszcz blokujących ich rozwój przepisów. KP


19–21 grudnia, Press Tour po Raciborzu, zorganizowany przez firmę Evolution

2013-01-30

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter