Artykuły » Prawo w turystyce
»
Czy ubezpieczyciel może zawiesić ochronę?
O sprawie z udziałem Signal Iduna było głośno w ubiegłym roku, kiedy okazało się, że ubezpieczyciel zawiesił ochronę dla ubezpieczonych wyjeżdżających do Egiptu w czasie zamieszek. Równie szybko sprawa ucichła. Znalazła swój koniec… przyznać trzeba, że zadziwiający.
W 2011 r. rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do prezesa UOKiK o zbadanie poprawności postępowania Signal Iduna. Wskazał, że w czasie zamieszek w Egipcie zastrzeżenia wzbudziła informacja zamieszczona na stronie internetowej ubezpieczyciela. Klienci ubezpieczeni przez to towarzystwo zostali poinformowani, że „w związku z zaistniałą sytuacją w Egipcie oraz po wydaniu oficjalnego komunikatu polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zawierającego stanowczą rekomendację o wstrzymaniu się z podróżami w rejon konfliktu, zarząd Signal Iduna Polska TU SA podjął decyzję o zawieszeniu ochrony ubezpieczeniowej dla osób i grup zorganizowanych, które wyjadą do tego kraju po 30 stycznia 2011 r.”. W konsekwencji, jak dalej informuje ubezpieczyciel, ubezpieczenie Signal Iduna w stosunku do tych klientów nie działa i oznacza całkowity brak ochrony ubezpieczeniowej, natomiast zapłacona składka nie podlega zwrotowi.
UOKiK nie widzi nic złego
UOKiK w postępowaniu ubezpieczyciela nie dopatrzył się jednak niczego złego. Po pierwsze, jak wskazał w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich wyłączenie odpowiedzialności w wypadku stanu wyjątkowego było przewidziane w ogólnych warunkach ubezpieczenia i Signal Iduna nie miała obowiązku informować ubezpieczonych, że w Egipcie nie przysługuje im ochrona ubezpieczeniowa
– informacja była skierowana do do ubezpieczających biur podróży. Co więcej zdaniem UOKiK ubezpieczycielowi nie można zarzucić niegodnego z prawem postępowania jeśli chodzi o zwrot (a raczej brak zwrotu) składek ubezpieczeniowych. Zdaniem UOKiK art. 813 k.c. przewiduje zwrot składki tylko w razie wygaśnięcia umowy, a nie w okresie „zwieszenia” ochrony
Przepisy przewidują jednak zwrot?
Twierdzenia UOKiK zawarte w piśmie co najmniej budzą uzasadnione wątpliwości, w szczególności w zakresie, w którym dotyczą braku zwrotu składki ubezpieczeniowej. Wydaje się, że nie jest zgodne z aktualnym stanem prawnym twierdzenie, że klienci nie mają podstaw do zwrotu składki. Przepisy bowiem stanowią w sposób jednoznaczny, że składkę oblicza się za czas trwania odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Wykładnia a contrario prowadzi do wniosku, że w braku świadczenia ochrony ubezpieczeniowej składka się nie należy, a już opłacona powinna podlegać zwrotowi (ewentualnie obniżeniu). Taki pogląd powszechnie przyjmowany jest obecnie zarówno w orzecznictwie jak i w doktrynie. Zgodnie z brzmieniem art. 813 § 1 k.c. niedozwolone byłoby pobieranie składki za okres, przez który zakład ubezpieczeń nie ponosi odpowiedzialności (M. Krajewski, „Umowa ubezpieczenia”, kodeks cywilny – komentarz, Warszawa 2004, wyd. 1). Zwrot składki powinien następować w proporcji do czasu niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej. Wyraźne brzmienie art. 813 § 1 k.c. nie daje podstaw do jakiejkolwiek odmiennej wykładni („Prawo zobowiązań – część szczegółowa”, prof. dr hab. Janina Panowicz-Lipska, Warszawa 2011, wyd. 2) . Naliczanie przez ubezpieczyciela składki za okres, w którym ubezpieczony nie jest objęty ochroną, nie zabezpiecza w istocie interesów konsumentów i powoduje niezgodne z przepisami pobieranie składek. Prawdą jest to, że w 2007 r. do art. 813 k.c. dodano normę, która przewiduje zwrot składki w razie wygaśnięcia umowy. Nie można jednak tracić z pola widzenia celu, w którym dokonano modyfikacji. Było nim jedynie doprecyzo- wanie, czy w razie wcześniej szego wygaśnięcia umowy składka winna być zwrócona, a nie wyłączenie zwrotu
w innych wypadkach takich jak np. „zawieszenie” ochrony. Interpretacja UOKiK prowadzić może do łatwego obchodzenia przepisów przez ubezpieczycieli. A tak na marginesie jeszcze należałoby rozważyć, czy przypadkiem „zawieszenie” ochrony i niezwrócenie składek jest zgodne z dobrymi obyczajami? Zapłata składki ubezpieczeniowej przez ubezpieczającego jest odpowiednikiem świadczenia zakładu ubezpieczeń, które polega na ponoszeniu przez ustalony umową czas ochrony ubezpieczeniowej. Jest zapłatą za świadczenie ubezpieczyciela. Czy zatem odpowiada dobrym obyczajom praktyka polegająca na zatrzymaniu pieniędzy za nieudzieloną ochronę? Wydaje się, że nie. W takim wypadku do rozważenia pozostaje kwestia niedozwolonych postanowień umownych. Zgodnie z 385 (1) § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. JT
2012-08-30
powrót