Portugalia stara się o Polaków
Na fali tegorocznego sukcesu Hiszpanii jako destynacji turystycznej Portugalia również chciałaby mieć swój udział w polskim rynku wyjazdowym. Od kiedy zniwelowana została przeszkoda w postaci braku bezpośredniego połączenia lotniczego, druga część Półwyspu Iberyjskiego jest w zasięgu polskiej ręki. I, co ważne, portfela.
Portugalia postrzegana jest przez Polaków jak druga, mniejsza Hiszpania – oczywiście biedniejsza i mniej europejska. Ostatnie lata były jednak dla tego kraju czasem gwałtownego rozwoju, budowy dróg oraz infrastruktury turystycznej. Obecnie Portugalia może śmiało konkurować ze swoim wielkim sąsiadem, ma też kilka atutów, które mogą stanowić o jej przewadze. Przede wszystkim jest tańsza. Jako kraj już w dużej mierze rozwinięty i należący do strefy euro nie jest oczywiście taka tania jak przed kilkoma laty. Jednak w porównaniu z krajami „starej Europy” jest dla turystycznego portfela bardziej łaskawa. A wcale nie ma mniej do zaoferowania, posiada bowiem zarówno piaszczyste plaże, jak i zabytki światowej klasy. Wszystkim tym zaletom towarzyszy dodatkowy atut w postaci mniejszej popularności w okresie wakacyjnym, a co za tym idzie – mniejszego tłoku, braku kolejek i tłumów okupujących atrakcje turystyczne.
Rosnąca popularność
Taki stan rzeczy nie potrwa jednak długo. Polacy coraz chętniej wybierają ten właśnie kierunek. Pod względem ilości noclegów w roku 2011 (okres styczeń-wrzesień włącznie) Polska jest na jedenastym miejscu wśród wszystkich rynków. W analogicznym okresie 2010 r. byliśmy rynkiem czternastym. W okresie od stycznia do września 2011 w oficjalnej bazie hotelowej Polacy odbyli 383 666 noclegów, podczas gdy w tym samym okresie 2010 r. noclegów tych było prawie o 1/3 mniej, czyli 287 tys. Pod tym względem wzrost w 2011 r. wynosi 33,7 proc. Pod względem ilości gości w oficjalnej bazie hotelowej Portugalii, w 2011 r. w okresie od stycznia do września włącznie, rynek polski jest również na 11. miejscu, a w roku 2010 w tym samym czasie był na miejscu 13. Liczbowo, w tym samym okresie w 2011 r., gości hotelowych z Polski było 99 899, a w 2010 r. – 76 247. Oznacza to wzrost o 31 proc. w 2011 r. w stosunku do roku 2010. Tendencja wzrostu utrzymuje się od 2004, czyli od mistrzostw Europy w piłce nożnej, których gospodarzem była właśnie Portugalia.
Ach ta Lizbona!
Lokalne biura i hotele oferują głównie programy pobytowe np. Algarve, objazdowe, np. zawierające Lizbonę i okolice lub dłuższe programy obejmujące najważniejsze miejsca w prawie całej Portugalii, ale również wyjazdy motywacyjne, kongresy i wyjazdy biznesowe. Polacy najchętniej jeżdżą do Lizbony i jej okolic, najczęściej w postaci programów pobytowych na wybrzeżu lizbońskim, programów objazdowych i oczywiście uprawiają turystykę pielgrzymkową do Fatimy, położonej 100 km od Lizbony. Poza tym popularne są programy typu city-break. Na drugim miejscu pod względem popularności plasuje się region Algarve, czyli południe Portugalii, które przyciąga turystów pięknymi plażami i cieplejszą niż w innych rejonach wodą w Oceanie Atlantyckim. Na trzecim miejscu jest Archipelag Madery. Polscy turyści najczęściej wybierają programy pobytowe na Maderze ze zwiedzaniem wyspy, a latem pobyt wypoczynkowy na sąsiedniej wyspie Porto Santo.
Portugalia staje się u nas coraz bardziej popularna, widać to w stopniowo rosnącej liczbie noclegów polskich turystów. Ma walory, dzięki którym Polacy mogą wejść do pierwszej dziesiątki odwiedzających ten kraj. Jednak by tak się stało, nie może zabraknąć sprawnej i skutecznej kampanii promocyjnej, której do tej pory Portugalia nie miała. MZ
2012-02-15
powrót