Naturalna Wenezuela kusi
Kierunek dawno odkryty przez turystów innych nacji od paru lat stał się popularny także wśród Polaków. Wenezuelę posiada w ofercie coraz więcej biur.
Mimo, że standard pobytu jest raczej umiarkowany, jest to kraj na tyle bogaty przyrodniczo i zachwycająco egzotyczny, że wzbudza coraz większe zainteresowanie organizatorów. Wśród egzotycznych destynacji Wenezuela zajmuje trzecie, po Kenii i Dominikanie, miejsce na naszym rynku. Ma go w ofercie coraz więcej biur, m.in. Itaka i Summerelse latające z Polski łączonym czarterem. Inne, jak Opal Travel, realizują wyjazdy do Wenezueli na zamówienie grup. Wenezuela jest bowiem krajem popularnym, ale pewne aspekty pobytu sprawiają, że destynacja ta być może nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału. Jednym z jego elementów jest kwestia lęku przed zagrożeniem, który występuje wśród potencjalnych klientów. Jest to jednak obawa całkowicie nieuzasadniona, ponieważ w Wenezueli jest de facto stuprocentowo bezpiecznie i zagrożeń nie ma żadnych. Występuje natomiast mnóstwo czynników, których nie znajdzie się w Europie. Jest to kraj bogaty przyrodniczo i egzotyczny, z infrastrukturą turystyczną na tyle zaawansowaną, by bliskie spotkania z naturą nie groziły niemiłymi konsekwencjami.
Samolotem do natury
Boliwariańska Republika Wenezueli zajmuje 916 050 km kw. powierzchni. Turyści przebywający w kraju do 90 dni nie potrzebują wiz, jedynie wypełniają formularz po przylocie – na lotnisku. Sieć dróg wokół stolicy jest znakomita, a w północnej części kraju – dostateczna. Asfaltem dojechać można także do większych wiosek. By dostać się na południe od rzeki Orinoko, trzeba skorzystać z samolotów turystycznych (np. Linea Turistica Aereotuy). Port lotniczy, skąd można się udać samolotem w głąb kraju, znajduje się w Ciudad Guayana (Puerto Ordaz) nad rzeką Orinoko. Wielkim rajem turystycznym, gdzie sporo w luksusowe hotele zainwestował międzynarodowy kapitał (m.in. Hiszpanie), jest Margarita, ale i tam można znaleźć tańsze, podrzędne hoteliki (np. w Porlamar w pobliżu lotniska). Ośrodki turystyczne w głębi kraju (jak ten w Canaima), mimo zewnętrznej rustykalności są dostosowane do wymagań Europejczyków.
Orinoko najważniejszą częścią oferty
Centralną część kraju stanowi łańcuch El Ávila – który chroni status parku narodowego przed urbanizacją. Stolicę Wenezueli od portu lotniczego i morza odgradza kurtyna Kordyliery Nadbrzeżnej. Największym (30 tys. km kw.) parkiem narodowym Wenezueli jest Canaima National Park. Potężny płaskowyż, na którym się rozpościera, przed milionami lat uległ częściowej erozji i tak ukształtowały się wielkie ostańce (wenezuelskie góry stołowe) o prostopadłych zboczach i płaskich jak stół szczytach, zwane przez Indian tepui. W pobliżu jeziora Canaima mają swe wioski Indianie Pemòn.
Dżungla idealna na wyprawy
Klient, przy zachowaniu wszelkich wygód, może mieć złudzenie kompletnej dziczy. Pemòn świetnie potrafią zadbać o bezpieczeństwo przybyszów – mają więc monopol na prowadzenie turystów w głąb dżungli i pod wodospady. Podobnego typu przygód doświadczy grupa, która wyląduje w Boca de Uracoa i ruszy w dół wielkiej rzeki Orinoko (jej dorzecze ma powierzchnię trzy razy większą od Polski). Turyści zapuszczają się łodziami w dopływy Orinoko, w głąb selwy, na spotkanie z Indianami Warao, żarłocznymi piraniami czy wielkimi (do 5 m) krokodylami.
Margarita produktem dla bardziej wymagających
Wyspa dobrze sprzeda się w ofercie dla tych, którzy preferują plażowanie w średnim standardzie, ale znudzili się już Egiptem czy Tunezją. Największa i najwcześniej skolonizowana z wysp Wenezueli słynęła niegdyś z pereł, a mieszkańcy żyli z ich połowów. Dziś to wielka strefa wolnocłowa oraz ciągnące się kilometrami plaże i luksusowe hotele, a mieszkańcy żyją z turystów. Tu już nie ma złudzenia dziczy, są za to znakomite dyskoteki, restauracje i sklepy, a wszystko w malowniczej oprawie. Plaże wysłane są miękkim piaskiem: Playa Manzanillo ocieniona drzewami manzanillo, Playa del Aqua (4 km długości) obramowana barami i kawiarniami, szeroka Playa Paraquito czy Playa El Yaque, raj windsurferów i kitesurferów). Margarita oferuje komfort termiczny i dostatek rozrywek, a także niesamowitą przyrodę – wystarczy pojechać na zachodnią część wyspy, nad Laguna de Restinga i popłynąć płaskodenną łodzią pod baldachimem drzew mangrowych – namorzynów – podziwiając bogato upierzone ptaki.
Dobre hotele, mnogość profesjonalnych agencji dysponujących łodziami, jeepami i oferujących turystykę typu adventure, komunikacja lotnicza nastawiona na przewożenie grup w naj- ciekawsze miejsca oraz przyjaźni ludzie – dopełniają atutów Wenezueli. LOK
2012-05-02
powrót